Kupując samochód nowy określona kwota daje nam do wyboru konkretne modele, konkretnych klas. Nie możemy natomiast za dowolną kwotę kupić praktycznie każdego typu samochodu bo ceny np. dużych rodzinnych kombi klasy średniej rozpoczynąją się o od 90000 zł i za 40000 zł takiego samochodu nie kupimy. Nieco inaczej jest w przypadku aut używanych. Tu dodatkowo możemy manipulować rocznikiem. Co daje nam możliwość zakupu praktycznie każdego auta w każdej cenie.
Rocznik samochodu nie starszy niż…
Bardzo często kupując nowy samochód kupujący zakładają dwa kryteria:
- Nie starszy niż teraz posiadany
- Nie starszy niż rocznik pojazdu aktualnie posiadanego w momencie zakupu (tj. kupiłem poprzednio 7 latka więc teraz nie kupię 8 latka)
Założenie błędne. Rocznik rocznikowi nie równy. Szczególnie jeśli mówimy o aucie mającym lat 5 lub więcej.
Rocznik jest najłatwiejszym do porównania parametrem samochodu wpływającym na cenę. Właściwie na roku produkcji czy dacie pierwszej rejestracji nie da się oszukać. Choć tu pewna uwaga: w wielu krajach, np. Szwajcaria w dokumentach nie znajdziemy roku produkcji a jedynie datę pierwszej rejestracji. Prawdziwy rok produkcji odszyfrujemy jednak dekodując VIN.
Rok produkcji a korozja
Często kupowanie młodszego auta ma na celu ominięcie problemu korozji. Nie jest to jednak metoda pewna. Dlaczego?
Zabezpieczenia antykorozyjne w różnych samochodach nie są sobie równe. Jeden samochód jest ocynkowany jak np. Audi, inne znowu słyną z kiepskiego zabezpieczenia blach jak Mazda czy Honda.
Jednak nie zapominajmy, że jak kto dba tak ma, i nawet nieocynkowany samochód, w którym regularnie usuwano wszelkie odpryski będzie w lepszym stanie blacharskim niż samochód w którym o lakier i blacharkę nie dbano: bądź co gorsza – o zgrozo – powypadkowym samochodzie!
Rok produkcji a przebieg
Niestety jedna osoba przejeżdża rocznie 10000 km, druga 40000 km. Dlatego na podstawie 2-3 późniejszego roku produkcji czy datę rejestracji nie można przy aucie ponad 5-cio letnim obliczać przebiegu w sposób wiarygodny.
Nie polecam auta młodego (do 10 lat) jako pierwszy samochód. Szczególnie takiego, które się nie psuje. Zaczniesz jeździć autem, które nie nawala i nie poradzisz sobie z żadnymi potem usterkami.
Ja wpakowałem się w zbyt młody samochód przez rodziców. Dostałem Punto I, które miało wtedy 7 lat. Kupione przez nich jako nowe. Pierwsza praca i wymiana auta gdy Punto miało 10 lat. Od tego czasu bałem się aut używanych choć z zazdrością spoglądałem na kolegów, którzy kupują 10-15 letnie Audi, BMW, Mercedesy i inne fajne samochody.
A tak to mam tylko raty do spłaty za nowe samochody, bądź prawie nowe: kupiłem niedawno Citroena C3 3 letniego od dealera. Choć coś mnie trafia gdy widzę kumpla, który kupił sobie w tej samej cenie starszego C5.