Wydawać by się mogło, że angielsku SUV z 3 litrowym dieslem wróży koszta eksploatacji jakie nadwyrężyłyby budżet nawet królowej Elżbiety. Nic bardziej mylnego. Jeśli tylko zaakceptujemy jego kosmiczne spalanie, samochód nie zaskoczy nas już – pod względem kosztów – niczym negatywnym.
3 litrowy diesel BMW o oznaczeniu M57 uchodzi za jedną z najtrwalszych konstrukcji, spośród współczesnych jednostek wysokoprężnych. To właśnie ten silnik zastosowano w L322 TD6. Posiada trwały łańcuchowy rozrząd, elektromagnetyczne wtryskiwacze Boscha, które są trwałe i możliwa jest ich regeneracja. Koło dwumasowe w tym silniku wytrzymuje nad-wyraz długo (nawet ponad 300 tysięcy km).
Korozja w L322 to zjawisko raczej rzadkie. Dodatkowo – na tle innych aut sprowadzanych z zachodu – L322 bardzo często są bezwypadkowe. Powód? Ten samochód nie nadaje się zbytnio do szybkiej jazdy. Nie z uwagi na moc silnika, ale ze względu na ogólne usposobienie.
Zawieszenie pneumatyczne – to coś czego w Range Rover nie powinniśmy się bać. Właściwie „paść” może tylko poduszka pneumatyczna, a do Range Rover L322-a znajdziemy tanie zamienniki o rozsądnej trwałości.